dla sędziów z KS ZZPN- bez cenzury, bez kasowania, bez ściemy.

[redaktor]

Pewnego sobotniego wieczoru udałem się do moich przyjaciół zamieszkałych w Lublinie, jednocześnie by obejrzeć debiut kolegi Karola Arysa w II lidze, który nie ukrawam, że od dawna jest dla mnie autorytetem.
Co prawda obowiązywały obostrzenia dotyczące wejścia na stadion, lecz dzięki mojemu statusowi (srebrnej odznace sędziego za 300 meczów) pozwolono wejść mi na trybuny. Uważam, że kolega Karol zaprezentował się z jak najlepszej strony, byłem pełen podziwu, owy występ utwierdził mnie tylko w przekonaniu, jak dobrym sędzią jest Karol oraz że do II ligi powinien trafić dużo wcześniej.

Po powrocie do znajomych i kilku tak zwanych głębszych ktoś rzucił pomysł by udać się klubu. Dokładnie był to szeroko znany w mieście klub Grafiti, który jako jedyny działał mimo zakazów związanych z pandemią Covid-19.

Los tak chciał, że także akurat w tym klubie, swój udany debiut postanowił świętować kolega Karol. Chciałem podejść do niego i pogratulować mu. Jednak on zwrócił sie do mnie słowami "kim ty kurwa jesteś?!". Było mi niezmiernie przykro, gdyż kończyliśmy razem kurs sędziowski. Ja rozumiem, że jestem tylko sędzią A klasy, ale chyba jednak należy mi sie odrobina szacunku.
Po slowach skierowanych w moim kierunku, arbiter zwrócił sie do barmana, jednocześnie zapaląc papierosa (Rothmans czerwony mocny), w celu zakupienia kolejnej butelki napoju wysokoprocentowego. Barman, odmówił sprzedaży, gdyż stwierdził, że klient jest osobą nietrzeźwą, a takim alkoholu nie sprzedają. Po tych słowach oburzony Karol uderzył pięścią w stół, wykrzykując "ja jestem sędzią i mnie tu nie wkurwiaj". Zainterweniowała ochrona, a podczas wyprowadzania ledwo przytomny wykrzyczał "kurwy i śmiecie z grudziądza nie wyjedziecie". Może to kreować zarzuty korupcyjne, gdyż Motor Lublin owy mecz z Grodziądzem przegrał, a sędzią tego spotkania była pani Ewa Augustyn, który mogła ulec niebywałem urodzie braci Arysów.

Karol jeśli to czytasz, wiedz, że straciłeś w moich oczach i stałeś się po prostu nikim. Ja Ci przebaczam, już nie musisz unikać mojego wzroku podczas przeróżnych spotkań.

[Gość]

Nie mogę uwierzyć że to jest prawda

[Gość]

Zdziwilbyś się. Poza papierosem i alkoholem we wszystko bym uwierzył.

[Gość]

Sodóweczka chyba odjebala mu do głowy, a jeśli myśli, że jest chuj wie kim to daleko nie zajedzie. Żałosne zachowanie. Zerwany ze smyczy, daleko od domu to myślał, że nikt się nie dowie, a tu zonk

[Asurbanipal]

Zaraz zaraz:
A klasowy arbiter ze Szczecina wybiera się w pandemii, 900 km ze Szczecina do Lublina by w sobotni wieczór odwiedzić przyjaciól?
Po drugie - mimo braku akredytacji wcześniejszej, z powodu pandemii przy braku publiczności jest wpuszczony na mecz szczebla centralnego na legitymacje za 300 przesędziowanych meczów??

I trzeci przypadek - akurat trafia do tej samej restauracji w Lublinie o tej samej porzei mimo obostrzeń jest stolik obok ( w pandemii wszystko jest na wynos) że doskonale slyszy wszystko.
Barman w restauracji nie sprzedaje alkoholu klientom?!!

Wszystko to fantasmagoria i konfabulacje sfrustrowanego arbitra niższych lig.
Jeśli opisane sytuacje nie mialy miejsca to jest to szkaliwanie calego piłkarstwa i PZPN, bo opisany arbiter jest sędzią szczebla centralnego.

[Gość]

[Gość]

Zniesławienie - Art. 212kk pomówienie, oszczerstwo, obmówienie.

Warto się zastanowić czy udzielać się tu i pisać głupoty niczym nie poparte.

[Fiodor]

Wszystko to kłamstwa i będzie odpowiedzialność karna. Facet się wybral na mecz do Lublina gdy publicznosci nie wpuszczają bo jest kovid. I ryzykowal by tyle km ze nie zostanie na pewno wpuszczony na stadion.???
I póki co picie alkoholu jest dozwolone w restauracji. . Ten gościu obrazil PZPN czylitakze reprezentacje Polski. Ciekawe czy ma A klase. Trzeba sprawdzic kto pozostał z tego kursu sędziowskiego.