dla sędziów z KS ZZPN- bez cenzury, bez kasowania, bez ściemy.

[Ferdek]

Co sądzicie o rozwiązywaniu testów na szkoleniach? Może warto robić takie testy (każdy sam sprawdza swój) i omawiamy każde pytanie? Na dobry początek te z ostatnich egzaminów? Każdy z nas zna przepisy (w większym lub mniejszym stopniu) , więc nie ma czego się obawiać. Można znać przepisy, ale czasem sytuacje boiskowe z testów powodują ból głowy.
W praktyce widziałbym to tak, że dostajemy testy do rozwiązania i określony czas na wykonanie. Każdy pisze sam i nie ściąga od kolegi, bo nikt nie będzie tego zbierał, tylko zostaje dla nas. Sami sprawdzamy stan swojej wiedzy. Po skończonym czasie szkoleniowiec omawia pytania, chętni się zgłaszają do udzielenia odpowiedzi. Co sądzicie?

[Gość]

Takie przedszkole, żeby nikomu krzywda się nie stała? Nie ma to sensu, bo 90% zaznaczy cokolwiek, a debatować i tak będzie jak zawsze max 10 osób, reszta między sobą rozmowy o dupie maryni albo myślami o browarze, który zaraz można spić z kolegami po egzaminach.

[Gość]

Wystarczy się nauczyć i przebiec. Nie nauczysz się, nie przebiegniesz - nie sędziujesz. Niezależnie, czy jesteś z przeszłością w trzeciej lidze, z zarządu, czy grasz w piłkę w drużynie KS.
To się nazywa równe traktowanie, tak rzadko spotykane przy kolesiostwie jeszcze 2 lata temu.

[Gość]

Przecież właśnie tak jest teraz. Grasz w zespole, jesteś z Zarządu . . . na biegowym obserwatorzy głowy w dół i bez zwracania uwagi na nie dobieganie. Raz każdemu może się zdażyć, ale od trzeciego okrążenia na każdym okrążeniu. PRZESADA